1
Úvodní stránka » News & Actualities » | Jan Řepka | Pepa Nos | Igor Cvacho |
| Jan Řepka  | Pepa Nos Igor Cvacho |

articletest

Písni uši!
Druhý podzimní koncert v Praze se blíží.
Moji hosté Pepa Nos (www.pepanos.cz) a slovenský výtvarník a písničkář Igor Cvacho (www.igorcvacho.sk)
připomenou, že umění a svoboda jsou jedno tělo a že odkaz Karla Kryla a Johna Lennona stále žije.
Levnější vstupenky rezervujte obratem na . Stačí uvést počet a jméno.
Předprodej: 100 Kč. Na místě: 130 Kč.
Koncert se koná v pátek 18.11. od 19:00 v Kavárně POTRVÁ v Praze.
(Srbská 2, metro A Hradčanská | www.potrva.cz)
Pozvěte své přátele: http://www.facebook.com/event.php?eid=196932703715304
a přijďte včas. Večer bude bohatý a začínáme přesně.
Za všechny tři a za Kavárnu Potrvá
Jan Řepka
www.janrepka.cz
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
Motto >> Čím pomaleji, tím rychleji!
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
PŘÍLOHY: [za rozhovorem pro Dziennik Polski + rozhovorem pro Plzeňsko na kole]
Pamětní deska Karla Kryla v Žilině. Autor: Igor Cvacho.
Jan Řepka u Čertova jezera, 29. 10. 2011. Foto: Zdeněk Procházka.
OCHUTNÁVKY:
http://www.youtube.com/watch?v=qAIJTBkXTGA
www.youtube.com/watch?v=UubE9dIzXMM

Jan Řepka podczas koncertu w Nowym Sączu Fot. (ALF)

Nie będę drugim Nohavicą
Rozmowa z Janem Řepką, czeskim muzykiem, który 25 kwietnia wybrał się w czesko-słowacko-polski rajd muzyczny.
Jak powstała idea tej niezwykłej trasy koncertowej, podczas której przemierzysz w sumie ponad 1,5 tys. km i zaśpiewałeś w dziewięciu polskich miastach?
- Rok temu podczas jednego z występów w mojej rodzinnej Pradze miałem przyjemność zagrać wspólnie z polską grupą. To jest taki zespół internacjonalny, bo w jego skład oprócz Polaków wchodzą także muzycy z Kanady i Francji na co dzień mieszkający w Krakowie. Dobrze się nam razem grało, a później rozmawiało. Okazało się, że mamy wiele wspólnych tematów. Zaprzyjaźniliśmy się i dostałem zaproszenie do Polski.
Punktem wyjścia był Kraków, więc całą trasę planowałeś właściwie od środka.
- Dokładnie tak. Wiedziałem tylko, że 5 maja gram w Krakowie. Nie spodziewałem się, że w Polsce zagram aż w dziewięciu miastach. Myślałem, że góra dwa-trzy jeszcze odwiedzę. Ale pocztą pantoflową rozeszła się wiadomość o tym moim „tournee” i napływały kolejne propozycje, więc nie mogłem odmówić. I powiem szczerze: nie żałuję, bo spotkania z polską publicznością były niesamowite. Nie spodziewałem się tak ciepłego przyjęcia. Sprzedałem sporo płyt. No i co najważniejsze, z kim bym nie rozmawiał, każdy pytał kiedy znów zawitam do Polski. To naprawdę miłe słowa.
Tegoroczna trasa koncertowa na rowerze nie jest pierwszą tego typu wyprawą.
- Po raz pierwszy wybrałem się w rowerowe tournee do Szwajcarii. Było to dwa lata temu i muszę przyznać, że to dopiero była wyprawa. Ja śpiewam jedynie po czesku, pół biedy z Polakami czy Słowakami, którzy jeszcze mogą co nieco zrozumieć. Ale Szwajcarzy? Nie rozumieli nic z tego, co im śpiewałem, a jakoś te koncerty się udawały i ludzie bawili się przednie. Podobnie było w Austrii. Teraz odwiedziłem Słowację i Polskę, a we wrześniu znów ruszam do Szwajcarii.
Kiedy zaczęła się Twoja przygoda z muzyką?
- Pierwsze melodie i teksty zacząłem pisać w szkole średniej. Na scenie występuję od 18 roku życia, czyli od 10 lat. Na początku występowałem w duecie z Piotrem Ovsenákiem i nazywaliśmy się Nestihame. Niektórzy mówili o nas „Simon and Garfunkel z Czech” (śmiech). Wspólnie nagraliśmy dwa albumy i odnosiliśmy większe lub mniejsze sukcesy. W 2001 roku wydałem swój pierwszy solowy album „Čistý byl svět” i ruszyłem w trasy koncertowe na rowerze.
No właśnie, dlaczego na rowerze? Przecież to chyba najwolniejszy środek transportu.
- Bo rower to moje drugie hobby. Poza tym cenię sobie bezpośredni kontakt z ludźmi. Podczas takiego rajdu na swojej drodze spotykam wiele niesamowitych i barwnych osób, z którymi przemierzam kolejne kilometry od punktu A do punktu B. Jest też tak, że jadę kilka dni sam.
Większość koncertów, które zagrałeś i jeszcze zagrasz podczas czesko-słowacko-polskiego rajdu muzycznego, dajesz za darmo. Z czego się utrzymujesz?
- Na co dzień pracuję, a w trasy jeżdżę na wakacje. Czasami dostaję jakieś honorarium za koncert, czasami nie. Z tym jest różnie. Jak gram za darmo, to ludzie kupują płyty i jakoś to się kręci. Nie wydaję też dużo pieniędzy podczas tych wyjazdów, bo zazwyczaj zatrzymuję się na nocleg u osób, które pomagają mi organizować moje występy. Ale nie to jest ważne. Dla mnie najważniejsze jest, że ludzie, którzy przychodzą na moje koncerty, dobrze się bawią.
Czy w swoim kraju jesteś znany?
- A co to znaczy być znanym?
Czy ludzie przychodzą na Twoje koncerty? Słuchają Cię w radiu?
- Powiem szczerze: to co ja prezentuję nie jest muzyką komercyjną. Mnie nie usłyszysz w radiu, nie zobaczysz w telewizji. Paradoksalnie, jak zapytasz Czecha czy słucha muzyki folkowej, którą ja wykonuję, to powie Ci, że nie. A mimo to naszym najbardziej lubianym piosenkarzem jest Jaromir Nohavica, który śpiewa proste piosenki i gra na gitarze. Ja nigdy nie będę drugim Nohavicą i nie mam nawet takich ambicji. Pokazuję się na wielu festiwalach, w klubach, kawiarniach, a ludzie zawsze są. Raz więcej, raz mniej.
Co, oprócz szwajcarskiej trasy, planujesz w najbliższym czasie?
- Chciałbym w ciągu tego roku wydać kolejną płytę. No i przyjechać znów do Polski.
Rozmawiała Alicja Fałek
Original page: http://www.dziennikpolski24.pl/pl/region/region-nowosadecki/1141258-nie-bede-drugim-nahavica.html


Jan Řepka a jeho koncertování s kytarou a na kole

article

Honza se svou kytarou a písničkami

Pondělního večera jsem se vypravil až na samotný okraj Plzně, abych prozářil jeden z podzimních večerů příjemnou hudbou. Představení se konalo v sále skvrňanského M-klubu. Jan Řepka je vynikající písničkář a člověk s velkým srdcem. Možná právě díky tomu se snaží pro svá koncertní putování využívat dopravu vlakem a v posledních letech dokonce i kolo. Zdaleka mne nezaujaly jen písničky, ale také jeho speciálně upravené kolo, na kterém vozí své písničkářské nádobíčko. Trochu jsem se ho tedy po koncertě a promítání povyptával...

Autor: Milan VŘEŠŤÁL (text&foto), cykloRADKA (foto) a foto z archivu Jana ŘEPKY Aktualizace: 01.12.2010

testNa koncert jsem se vydal na kole s očekáváním, zda tak učiní i jiní posluchači. Vzhledem k čerstvé sněhové pokrývce a mrazivému počasí byla fyzicky přítomna kola pouze dvě. Koncertu se zúčastnilo celkem dvaadvacet posluchačů, což bylo méně než jsem u tak jedinečné osobnosti očekával. Program se stával ze dvou částí, v nichž Honza hrál písničky napříč dosavadním repertoárem, ale také z nového sólového alba ČISTÝ BYL SVĚT. Byl to vlastně koncert doplněný o vyprávění a promítání fotografií z cykloturné po Švýcarsku (2009). Na své cestě Honza kombinoval kolo a vlak. Cestu podnikl na běžném MTB kole v netradičním celorůžovém provedení. Náklad, v podobě brašen a malého strunného nástroje, vezl na zadním nosiči. Po cestě se seznámil s dalším velmi netradičním písničkářem Petrem Sarbachem. Petr své koncerty objíždí na historickém kole s kytarou na zádech.
V roce 2010 Honza podnikl první tuzemské cykloturné, při němž nejprve navštívil střední Čechy, později i Moravu. Na tuzemské cykloturné si pořídil nové kolo se specielně upravenou zadní stavbou a velkým nosičem. Položil jsem mu tedy  několik otázek: 

plzenskonakole.czZaujalo mne tvé nové kolo, mohl bys mi ho blíže popsat?
Jan Řepka: Jedná se o standardní trekingové kolo s duralovým rámem, prodloužené specielním rámem Xtracycle. Rám jsem si nechal poslat ze zahraničí. Zatím takto upravené kolo vlastní v ČR pouze několik lidí. 

plzenskonakole.cz: Kolik se toho dá na takovém kole odvézt?
Jan Řepka: Nosnost je okolo sto kilogramů, tak s sebou mohu vozit velkou kytaru i mikrofon a ozvučovaní aparaturu. 

plzenskonakole.cz: Jak je kolo po takové úpravě řiditelné a kolik s ním máš najeto?
Jan Řepka: Kolo se chová velmi podobně, jako by prodlouženo nebylo, jízda je tedy příjemná. Najeto mám zatím 3.000 kilometrů , z toho 2.000kilometrů s kytarou). 

plzenskonakole.cz: Netrpí hudební nástroj a aparatura při převážení vibracemi?
Jan Řepka: Zatím vše funguje jak má...Vše vozím v pevných polstrovaných obalech. 

plzenskonakole.cz: Kolik kilometrů běžně najedeš za jeden den, v rámci turné?
Jan Řepka: Je to různé. Nejvíce to bylo asi 80 kilometrů, ale zjistil jsem, že 60 km je ta správná hranice, pokud mám být na večerní představení ještě použitelný. 

plzenskonakole.cz: Používáš kolo i v denním životě?
Jan Řepka: Ano, na kole jezdím po Praze do zaměstnání. Od té doby co jsem se přestěhoval z centra na okraj, je mé dojíždění na kole  do práce příjemnější.

Děkuji Ti za rozhovor a přeji hodně štastných kilometrů v sedle a zase někdy naviděnou v Plzni!

Pamětní deska Karla Kryla v Žilině. Autor: Igor Cvacho. //
Jan Řepka u Čertova jezera, 29. 10. 2011. Foto: Zdeněk Procházka.


 

News & Actualities

12.11.2011

Nina Hagen – Volksbeat (2011)

12.11.2011

Gary Lucas & Gods and Monsters – The Ordeal of Civility (2011)

12.11.2011

Aurelio Voltaire – Riding a Black Unicorn Down the Side of ...

12.11.2011

Skaldowie – Od Wschodu do Zachodu Słońca

29.10.2011

Anna Ternheim – The Night Visitor

8.9.2011

Jack Johnson - Brushfire Fairytales

29.8.2011

Ladě – Kalná

archiv

News & accesories

Happening

Music. Warmth people. Good songs.Delight in female voice.YOU!

Kaki King